Jednym z największych dylematów, przed którymi stają przyszłe panie młode, jest wybór sukni ślubnej. Ilość fasonów i modeli sukni ślubnych jest obecnie tak duży, że podjęcie decyzji może zająć kilka dobrych miesięcy. Gdyby tego było mało, panie mające stanąć na ślubnym kobiercu muszą wybrać dodatki do swojej stylizacji. Pierwsza myśl, jaka pojawia się w kontekście dodatków, dotyczy oczywiście welonu.


 

Skąd wziął się welon w sukni ślubnej?

Współcześnie welon stanowi po prostu elegancki dodatek do ślubnej stylizacji. Jednak w dawnych czasach welon służył do czegoś zupełnie innego. Mówiąc o historii welonów ślubnych należy cofnąć się aż do czasów antycznych. Welon zakładany podczas ceremonii zaślubin miał ochronić pannę młodą przez działaniem demonów i innych sił nieczystych. W społeczeństwach starożytnych ślub często odbywał się w ramach umowy między ojcem panny młodej a przyszłym zięciem. Przypieczętowaniem przyrzeczenia ojca o oddaniu córki miało być właśnie podniesienie welonu przez pana młodego. W dawnych czasach małżeństwo z miłości zdarzało się bardzo rzadko (żeby nie powiedzieć: wcale). Kobiety wydawane za mąż nieraz chciały uciec sprzed ołtarza – czemu zapobiegać miał właśnie długi, wijący się welon. Jak widzimy, początki tradycji noszenia welonu są raczej mało romantyczne. Na szczęście dziś welon jest powszechnie uznawany jedynie – albo aż – za efektowny dodatek do sukni ślubnej. A zatem: suknia z welonem, czy bez?


 

Dlaczego warto założyć welon?

Argumentów za tym, aby ubrać welon, jest całe mnóstwo. Po pierwsze, welon może być subtelną i bardzo zmysłową ozdobą. Welon sprawdzi się w wielu stylizacjach. Długi, zwiewny welon idealnie dopełnia szykowne suknie ślubne w stylu glamour. Welon upięty w stylu hiszpańskim pięknie komponuje się z sukniami ślubnymi w stylu boho. Umiejętnie dobrany welon potrafi dodać całej stylizacji niezwykłej elegancji i klasy – nie wspominając już o tym, że pięknie prezentuje się zarówno na żywo, jak i na zdjęciach. Kolejnym argumentem za ubraniem welonu jest fakt, że taką okazję ma się w końcu tylko raz w życiu – dlaczego zatem z niej nie skorzystać?


 

A może lepiej suknia bez welonu?

Przede wszystkim podkreślmy, że welon nie jest obowiązkową częścią stylizacji ślubnej: to, czy go założymy czy nie, zależy wyłącznie od naszych preferencji. Wiele pań młodych sądzi, że długi welon krępuje ruchy, jest niewygodny i ciężki (zwłaszcza podczas tańca), zaś krótki welon nie jest aż tak efektowny. Nowoczesne panie młode uważają, że istnieje wiele lepszych dodatków od tradycyjnego welonu – przykładem może być chociażby wianek z żywych kwiatów, gustowna tiara, minimalistyczny toczek lub elegancki kapelusz. Jeśli zamierzasz zorganizować przyjęcie weselne w stylu retro, a twoja suknia ślubna jest krótka i nawiązuje do lat 50., welon rzeczywiście może być kiepskim dodatkiem. Podobnie w przypadku awangardowych i mocno zdobionych sukien ślubnych: takie kreacje same w sobie przyciągają wzrok, zatem nie ma potrzeby obciążać stylizacji dodatkowymi elementami.